http://www.sprwisla.pl/images/n-cz.jpg Drużyny młodzieżowe przegrywają swoje wyjazdowe mecze ligowe.

 

http://www.sprwisla.pl/images/spr__chopcy.gif

 

Vive Tauron Kielce – SPR Wisła Sandomierz 22:21(11:13)

 Wisła: Węgliński, Walewski, Malinowski 8, Kruk 7, Ciamaga 4, Staszałek D 2, Broda, Bajda, Strzelecki, Sendrowicz, Przyłucki, Kurkiewicz.

 

Mecz rozpoczęty bardzo dobrze, w 13 minucie prowadzimy 11:4, jednak fatalna końcówka spowodowała, że na przerwę schodziliśmy tylko z dwu bramkową przewagą. Druga połowa wyrównana, żadna z drużyn nie mogła osiągnąć przewagi. W końcówce dwie kontrowersyjne decyzje sędziowskie pomogły zespołowi z Kielc w osiągnięciu zwycięstwa, jednak decydującym czynnikiem naszej przegranej są błędy własne. Od piątku czeka nas występ w trzydniowym turnieju mikołajkowym w Kielcach, w którym będziemy zdobywać doświadczenie i walczyć o zwycięstwo.

trener Tomasz Zieliński

 

http://www.sprwisla.pl/images/spr__mlodzik.gif

 

KS Vive Tauron IV Kielce - SPR Wisła Sandomierz 29:22 (13:10)

  Wisła: Włostowski, Kot, Bąk - Stanek 9, Saracen 6, Mazur 4, Zieliński 1, Żelazny 1, Korona 1, Mirkowski, Kabata, Kiciński, Maj, 

 

W pierwszej połowie graliśmy dobrze z drużyną Vive IV. Przez 20 minut gry wynik kręcił się koło remisu, a nawet prowadziliśmy momentami. Niestety w kolejnych akcjach nie potrafiliśmy zdobyć bramki, a przeciwnik nas kontratakował i dzięki temu odskoczył na trzy bramkową przewagę, która utrzymała się do przerwy. W przerwie próbowaliśmy się mobilizować, aby zagrać lepiej drugą część spotkania. Niestety zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy otrzymaliśmy karę 2 minutowa i to spowodowało, że przeciwnik powiększył przewagę do 5 bramek. Praktycznie do końca spotkania to była cały czas nasza pogoń za wynikiem, ale różnica przewagi utrzymywała się w granicach 3-4 bramek. Mieliśmy problemy z defensywą gospodarzy i jak oddawaliśmy rzuty to, nie trafialiśmy. Zdarzało się, że wracaliśmy bardzo wolno do obrony, co przeciwnik wykorzystywał szybkimi akcjami, zdobywając kolejne bramki. Nasza gra w ataku pozycyjnym też była nerwowa i jakoś nie potrafiliśmy zagrać coś ułożonego jakiejś akcji, które ćwiczymy na treningu. Jest to dla nas dobra nauczka i następnym razem musimy poradzić sobie nie tylko z grą, ale również z emocjami, jakie są podczas meczu. Na pewno stać nas na to, aby grać dobrze i wygrywać w tej lidze kolejne mecze. Kolejny mecz gramy za trzy tygodnie więc jest sporo czasu, aby dobrze przygotować się i być może odnieść zwycięstwo na koniec pierwszej rundy.

trener Adam Węgrzynowski